Trochę mało wyrazista ta fotka jak dla mnie: albo śmiejemy się od ucha do ucha albo mamy całkiem "zimną" minę a żart robią nam malunki na twarzy. Tak bym to widział.

Żart nie zawsze musi być "od ucha do ucha". Może też przestraszyć, zaskoczyć. I może o to chodzi w tej historii. Chociaż i tak ta sympatyczna buźka wzbudza uśmiech

Buźka jest przesympatyczna - co do tego nie mam wątpliwości i w sumie już samo umalowanie można uznać za żart

Ważne że na temat, przyjemnie się patrzy na taką zadowoloną twarz.